Witamy na stronie o opalaniu
Młodzież a opalanie
W czasie, kiedy eksperci zastanawiają się nad zakazem opalania młodzieży w salonach solaryjnych, ta sama młodzież dogadza sobie, często aż do bólu, na plażach, kamionkach, dachach i balkonach. Poparzeniom ulegają zarówno ci, którzy używają kremów ochronnych jak i ci, uważający się za mocniejszych, czyli miłośnicy opalania na sucho. Większość młodych ludzi nie uważa poparzeń słonecznych za coś niebezpiecznego! Bagatelizowanie tego zjawiska wynika z ogólnego braku świadomości jak i wiedzy na temat procesów zachodzących w skórze podczas opalania! Wyrażenie „dawka rumieniotwórcza” nie mówi nikomu zarówno we Francji, jaki i w Niemczech nic. Bez względu na to czy jesteśmy nasmarowani czy też nie, przedawkowanie promieni ultrafioletowych doprowadza nie tylko do bolesnego poparzenia słonecznego. Szczególnie w przypadku dzieci i młodzieży może prowadzić do trwałych szkód przesuniętych w czasie. Ilość poparzeń, szczególnie tych, do których doszło w określi dzieciństwa i dojrzewania, jest wprost proporcjonalna do zwiększenia ryzyka zachorowania na raka skóry. Uwaga! Nie samo opalanie, lecz poparzenia prowadzą do zwiększenia tego ryzyka. Regularne korzystanie z dobrodziejstw życiodajnego słońca, bez względu na to czy ma to miejsce na plaży, w ogrodzie czy w solarium, podobnie jak powolne przygotowanie skóry do słonecznego sezonu, zapobiega niebezpiecznym w skutkach poparzeniom jak i chroni nasz organizm przed wieloma chorobami. Wyniki wielu badań naukowych dowodzą, że regularne kąpiele słoneczne zarówno w naturze jak i w solarium mogą stanowić dobrą prewencją lub podwyższyć szanse przeżycia wielu chorób nowotworowych włącznie z najgroźniejszym nowotworem skóry, czyli czerniakiem. Warunkiem tego, aby opalanie spełniało swą życiodajną rolę jest odpowiednia dawka słońca. Musi ona leżeć poniżej tej, rumieniotwórczej, czyli takiej doprowadzającej do pierwszego zaczerwienienia skóry.